21 marca 2022

 

DZIEŃ WIOSNY

Po trzymającym w styczniu i lutym mrozie, marzec jest zapowiedzią wiosny. Aby ta zagościła na ziemi, należało odprawić pewne obrzędy, dzięki którym cały kolejny cykl życia miał być pomyślny. Część z tych tradycji jest znana do dziś, inne zniknęły w mroku dziejów. Jak wyglądało powitanie wiosny na ludowo?

Porzegnanie zimy - Topienie Marzanny
Wrzucanie słomianej kukły do płynącej rzeki to jeden z najbardziej znanych obrzędów związanych z nadejściem wiosny. Choć obecnie jest on najczęściej praktykowany przez dzieci w wieku szkolnym i przedszkolnym to jego historia wiąże się z poważnymi kwestami. Marzanna, Śmiercicha czy Śmierztka – bo różne nazwy funkcjonują w całym kraju – była uosobieniem nie tylko zimy, ale wszystkiego, co złe.Wyobrażała śmierć, choroby, nieszczęścia i inne utrapienia. Kukłę robiono ze słomy i odpowiednio ubierano: w zwykłe płótno lub strojono jak młodą dziewczynę. Wiejskie dziewczęta nosiły Marzannę od domu do domu, aby oczyścić je z nieszczęść zimy. Po obejściu wszystkich domostw wychodziły za granicę miejscowości i paliły kukłę lub wyrzucały ją do rzeki. W ten sposób niszczono zimowe utrapienia i czekano na nowe, wiosenne życie. Obrzęd odbywał się najczęściej w czwartą niedzielę Wielkiego Postu.

Powitanie wiosny – chodzenie z gaikiem
Następnego dnia do wsi wprowadzano gaik (lato, lateczko lub podobnie). Była to duża gałąź np. sosnowa przystrojona wstążkami, kwiatami z bibuły, wydmuszkami jaj i innymi ozdobami. Dziewczęta chodziły z gaikiem po wsi, podobnie jak z Marzanną, wykrzykując radosne przyśpiewki. Za wniesienie gaika obdarowywano dzieci jajkami, plackami i drobnymi monetami. Wraz z wyjątkowym orszakiem do wsi zapraszano życie i wszystko, co dobre – obrzędowo rozpoczynano wiosnę.